Tytuł: (jeśli macie to podajcie bo ja nadal nie wiem...)
Autor: Lilien
Beta: Anata
Para: Aoi x Uruha
Wiek: 18+
Gatunek tekstu: yaoi, a poza tym jest to trochę takie humorystyczne xD, natchnięto jednym opowiadaniem...
Ostrzeżenia: sceny erotyczne, SCENY EROTYCZNE! to jest dziwne
Od autora: Miałam problemy przy opisie sceny erotycznej >.<, ogólnie było to wysłane paru osobom na maila, uznały że jest zawaliste, więc wstawiam...
Dedykacja: Wszystkim którym
wysłałam; Hoshii: Kicie za tą taśme klejącą xD i za te wszystkie opka,
które mi wysyła; Anacie bo zbetowała to w niecałą noc; dziewczyną za
pocieszanie mnie i wspieranie xD, a i
oczywiście Kayo!
Delikatnie
przesunąłem palcami po swoim penisie, po czym zacisnąłem na nim całą dłoń.
Najpierw poruszałem nią powoli, lecz już po chwili nadałem swoje ulubione
tempo. Idealnie synchronizowało się ono z muzyką puszczoną na fula z mojego
radia. Już po chwili doszedłem prosto w swoja rękę, jęcząc głośno i opadając na
poduszkę.
-
Dziękuję. - Szepnąłem do zdjęcia jakiegoś faceta z playboya dla
homoseksualistów. Pospiesznie wyłączyłem muzykę i schowałem swoja gazetkę, po
czym zacząłem sprzątać miejsce "zbrodni". Właśnie wyrzucałem ostatnią
z chusteczek, kiedy do pokoju weszła moja tymczasowa dziewczyna. Podszedłem do
niej i lekko pocałowałem w policzek, próbując przy tym nie zwymiotować od jej
słodkiego zapachu. Ale cóż - takie życie geja.
-
Co robiłeś? – Zaszczebiotała piskliwym głosem siadając na moim łóżku, dokładnie
w miejsce gdzie przed chwilą była biała plama.
-
Nic takiego.– Westchnąłem zrezygnowany siadając na krześle. - A po co tu
przylazłaś?
-
Jesteś moim chłopakiem.
-
I co z tego? – Wywróciłem oczami szukając w szafce czegoś słodkiego.
-
Musisz mnie całować, przytulać i spędzać ze mną czas. – Przyłożyła lekko palec
wskazujący do ust zastanawiając się. – I robić mi prezenty!
-
Chyba śnisz! – Prychnąłem z pogardą, nawet na nią nie patrząc. – Ciesz się, że
ze mną jesteś. Najładniejszy, najmądrzejszy i popularny, wymarzony dla takiej
dziewczyny jak ty. – Oczywiście wcale tak nie uważałem. Ale na moje
nieszczęście myślała tak większa połowa szkoły. Resztę dnia spędziłem słuchając
jej ciągłego gadania o duperelach. Jak ja nienawidzę dziewczyn…
Miesiąc
później:
Szkolna
wycieczka, czyli mój ulubiony tydzień z życia szkolnego. Zero marudzących
rodziców, zero obowiązków, a co najważniejsze - zero mojej ukochanej
dziewczyny.
Wszedłem
do pomieszczenia z kabinami prysznicowymi i puściłem ciepłą wodę. Oczywiście nie
mogłem się powstrzymać i opierając się o ścianę złapałem swoje przyrodzenie w
dłoń. Kiedy tylko skończyłem, usłyszałem
jak ktoś wchodzi do kabiny obok. Spełniony i ucieszony ze mnie nie przyłapano
wyszedłem i udałem się do miejsca, w którym spałem. Zasnąłem od razu...
Ponad
rok później:
W
tym roku słońce nie dawało za wygraną i usilnie próbowało przebić się przez
rolety mojego mieszkanka. Nieopisany upał i duchota towarzyszyły mi nawet przy
włączonej klimatyzacji. Chcąc choć w niektórych sprawach sobie ulżyć
wyciągnąłem jedno z najnowszych pisemek dla homoseksualistów i rozłożyłem na
pierwszej lepszej stronie. Był na niej nagi mężczyzna, dobrze umięśniony,
wyglądający na około 30 lat. Ubrany był w strój robotnika, a dokładnie w kask,
buty i rękawice. Właściwie nie był w moim typie, ale co tam, nie miałem siły
szukać innego. Jednym płynnym ruchem odpiąłem sobie spodnie i spuściłem je
sobie do kolan. Najpierw masowałem swoje przyrodzenie przez bokserki, jęcząc
przy tym cicho. Ale czując, że dłużej nie wytrzymam ich również się pozbyłem.
Swoimi długimi i zwinnymi palcami objąłem swojego penisa i pomału zacząłem
mocniej naciskać. Masturbowałem się tak jak zwykle, nadając swoje ulubione
tempo. Jęcząc przy tym głośno i wzdychając. Już po chwili wygiąłem się lekko w
łuk i doszedłem prosto w swoja rękę. W tym samym momencie usłyszałem cichy pisk
i odwróciłem się do tyłu. Za mną w drzwiach stała moja dziewczyna. Byliśmy ze
sobą od miesiąca i nadal się nie kochaliśmy. Miałem wrażenie, że ona tego
chciała, ale ja już nie. Obrzydzała mnie w każdym calu. Przyglądała mi się z
przestrachem, co raz to spoglądając na magazyn leżący na stoliku.
-
Shima ty… - Do jej oczu napłynęły łzy.
-
Tak, tak… Jestem gejem a z tobą chodzę tylko dlatego, aby o mnie nie
plotkowano. – Ubrałem bokserki i spodnie. – Przepraszam, ale cię nie kocham.
- Spojrzałem na nią przepraszająco i
zacząłem wycierać dłoń. – Wybacz mi. – Dziewczyna wybiegła z płaczem
zostawiając mnie samego. Wzruszyłem lekko ramionami. Było mi już obojętne czy
znajomi się dowiedzą czy nie. Ale ona nie powiedziała nikomu o moim sekrecie i
wyjechała z miasta pod pretekstem, lepszej pracy. Nikt nigdy nie dowiedział się
o prawdziwym powodzie.
Parę
lat później:
Leżałem
na swoim łóżku i wpatrywałem się w zdjęcia powieszone na ścianach. Już nie
musiałem się samotnie onanizować przed obrazkami z jakiegoś playboy’a. Mój
ukochany zawsze mnie zadowalał, a jego palce były o wiele sprawniejsze od
moich. Nie mówiąc już o języku, którym doprowadzał mnie do szaleństwa. Niestety
wyjechał na trzy tygodnie do swojej rodziny.
-
Jeszcze tydzień, Aoi. - Westchnąłem
cicho. Oczywiście wszystkie jego zdjęcia, które posiadałem w domu mi nie
pomagały w zachowaniu spokoju. Nie wspominając już o tych, które znalazłem
porządkując z nudów swój komputer. Było tam jego zdjęcie podczas przebierania
się przed koncertem, w czasie kąpieli, jak spał, a nawet jedno nagie.
Ułożyłem
się wygodniej na dużym łóżku i po raz pierwszy odkąd jesteśmy razem,
postanowiłem znowu to zrobić, ale do zdjęcia chłopaka moich marzeń. Włożyłem
rękę pod bokserki i zacząłem pieść się samotnie. Zamknąłem oczy i jęknąłem
cicho. Już miałem pozbyć się zbędnego odzienia, kiedy poczułem, że czyjeś palce
mocniej zaciskają się na moich.
-
Uruha? - Usłyszałem tak dobrze mi znany głos. Otworzyłem oczy i spłonąłem
obfitym rumieńcem na widok zdziwionej twarzy Aoi’ego. Chłopak siedział na
brzegu łóżka nadal ubrany w swoją ulubioną, skórzaną kurtkę, a jedną rękę
trzymał na moim kroczu.
-
Ja... No... Ten.. - Zacząłem i szybko wyciągnąłem dłoń spod bielizny. -
Nieważne. – Odwróciłem szybko wzrok. W tym momencie chciałem się zapaść pod
ziemię, ale nie mogłem. Już po chwili poczułem jednak, jak jego dłoń zaciska
się mocniej, doprowadzając tym samym do głośnego jęku.
-
Tęskniłem... - Zamruczał mi prosto do ucha i złapał mój podbródek drugą ręką,
odwracając moją twarz w swoją stronę. – I nie rób tak więcej. – Z zachłannością
wpił się prosto w moje usta i włożył palce pod gumkę moich bokserek.
-
Obie… Ah! – Jęknąłem głośno czując, jak zaciska je na moim penisie. – Yuu…
-
Tak? – Spytał uśmiechając się przy tym słodko.
-
Proszę… - Pozbyłem się jego kurtki i odrzuciłem ją gdzieś w kąt. Chłopak
ściągnął swoją biżuterię i odłożył ją na szafkę nocną obok łóżka, po czym
usiadł na mnie okrakiem. Wyciągnąłem ręce i zaplotłem je na jego szyi,
przyciągając go do bliżej siebie. Całowaliśmy się nieśpiesznie, czule i z
pasją. Jęknąłem prosto w jego usta, kiedy otarł się o mnie.
-
Yuu… - Szepnąłem podniecony. – Kochanie, czekałem już wystarczająco… - Aoi
zszedł ze mnie i ułożyło się wygodniej nad moim kroczem. Pocałował go przez
bokserki i przejechał językiem. Mimowolnie wypchnąłem wyżej biodra, prosząc o
więcej. On oczywiście spełnił moją prośbę i zwinnie pozbawił mnie tej części
bielizny. Uśmiechnął się i puścił mi oczko, oblizując przy tym usta. Najpierw
przejechał jeżykiem po całej długości mojego przyrodzenie i zatoczył kółko
wokół żołędzi. Z każdym zetknięciem jego mokrego języka z moją twardą erekcją
wzdychałem z rozkoszy i pragnąłem jeszcze więcej. Już miałem coś powiedzieć,
gdy Aoi wziął go całego do ust, a ja wręcz krzyknąłem z rozkoszy i wypchnąłem
biodra w górę, prosząc tym samym o jeszcze więcej. Yuu zaczął leniwie poruszać
głowa i pieścić mojego penisa językiem. Bawił się ze mną, a ja doskonale o tym
wiedziałem. Wyciągnąłem rękę chcąc ją wpleść w jego czarne włosy, ale w tym
samym momencie chłopak przyśpieszył, nadając moje ulubione tempo. Jęczałem i
wiłem się pod nim, kiedy ściskał dłonią moje jądra. Czując, że zaraz dojdę,
zacisnąłem dłonie na prześcieradle i wzdychałem cicho szepcząc jego imię.
-
Yuu! - Krzyknąłem głośno i doszedłem prosto w jego usta, wyginając się przy tym
w łuk. Aoi przełknął wszystko od razu i oblizał się, po czym zrównał nasze
twarze. Zaplotłem ręce na jego szyi i uspokajałem oddech, uśmiechając się do
niego.
-
Dziękuję. - Powiedziałem słodko i tylko musnąłem wargi mojego kochanka.
-
Dla mojego skarbu wszystko. – Ucałował mnie najpierw w czoło, potem w nos, a na
końcu czule złączył nasze usta.. - Ale myślę, że to nie koniec. - Zaśmiałem się
i ściągnąłem z niego koszulkę, po czym przewróciłam go na plecy.
-
Oczywiście, że nie! - Uśmiechnąłem się szeroko, zacząłem jeździć dłońmi po jego
brzuchu oraz klatce piersiowe. Co chwila zahaczałem i drażniłem jego sutki. -
Musze się odwdzięczyć mojemu kotkowi. - Oblizałem spękane usta i przyssałem się
do jego szyi, zostawiając malinkę. - Mojemu... - Zamruczałem i przejechałem
końcem języka po jego grdyce, kończąc na ustach. Całowaliśmy się namiętnie,
wręcz brutalnie. Co raz gryzłem jego dolna wargę lub zębami ciągnąłem za czarny
kolczyk.
-
Uruś... - Szepnął mi po chwili do ucha i polizał je.
-
Aleś ty niecierpliwy. - Pokręciłem lekko głowa i zjechałem pocałunkami na
podbrzusze. Jak najszybciej pozbyłem się jego czarnych spodni i szarych
bokserek, po czym nachyliłem nad jego pokaźną erekcją. Otarłem się o nią
policzkiem, co wywołało głośne westchnięcie u mojego kochanka. W tym samym
momencie poczułem, że sam zaczynam znów się podniecać. Aoi wplótł swoje długie
palce w moje włosy i jęknął przeciągle, gdy zassałem jedno z jego jąder.
Uśmiechnąłem się do siebie i okrężnym ruchem języka polizałem żołądź jego
penisa. Następnie wziąłem go całego do ust. Chłopak od razu zarzucił mi swoje
ulubione tempo, a ja na przemian ssałem, lizałem i drażniłem go zębami. Za
każdym razem moje działania były kwitowane jego głośnym jękiem lub
westchnięciem. Po paru mocniejszych ruchach doszedł w moich ustach, jęcząc przy
tym głośno. Przełknąłem wszystko, a Yuu przyciągnął mnie za włosy do kolejnego
pocałunku i zaczął szukać w moich ustach pozostałości po jego spermie.
-
Obróć się. – Szepnął mi do ucha i położył rękę na pośladku.
-
Wiesz, że lubię na ciebie patrzeć. – Mruknąłem niezadowolony, ale widząc
uśmiech mojego kochanka posłusznie wykonałem prośbę i położyłem się na brzuchu
obok niego.
-
No, ale wypiąłbyś ten swój śliczny tyłeczek, kochanie. – Uśmiechnąłem się do
niego i podparłem rękami, wystawiając przy tym swój tyłek. Aoi nachylił się i
zaczął całować mnie wzdłuż kręgosłupa. Po chwili poczułem, jak rozchyla moje
pośladki, masując je przy tym. Jęknąłem głośno, kiedy włożył swój ciepły i
sprawny język w moją dziurkę. Wyciągnął go po chwili i od razu zastąpił swoim
członkiem, wchodząc we mnie powoli. Krzyknąłem i upadłem na łokcie, kładąc
głowę na rękach. Chodź byliśmy, ze sobą dość długo, to jednak nadal się do tego
nie przyzwyczaję. Yuu nie wykonał żadnego ruchu, tylko gładził rękami moje boki
i całował po plecach, szepcząc jakieś uspokajające słówka.
-
Już. – Szepnąłem i wypiąłem się jeszcze bardziej, zachęcając go tym samym.
Chłopak najpierw poruszał się powoli, ale już po chwili dał ponieść się
emocjom. Jęczałem pod nim, a z rozkoszy nie potrafiłem utrzymać się w tej
pozycji.
-
Szybciej. – Kiedy tylko przyjemność zastąpiła całkowicie ból, sam zacząłem
wychodzić naprzeciw jego pchnięciom, pogłębiając je przy tym. Aoi pocałował
mnie w szyję i ręką zjechał na mojego nabrzmiałego penisa. Onanizował mnie
sprawnie, co sprawiało, że moje jęki stawały się jeszcze głośniejsze. Wcale bym
się nie dziwił, jakby słyszeli mnie teraz sąsiedzi.
-
YUU! – Krzyknąłem jego imię, kiedy trafił w moją prostatę. W tym samym momencie
drugi raz doszedłem, lecz tym razem w jego rękę, brudząc przy okazji kanapę.
Mocniej zacisnąłem mięśnie odbytu, na co on głośno jęknął i po chwili wylał się
obficie w moim wnętrzu. Zmęczony opadłem na poduszki i zacząłem regulować
oddech. Chłopak wyszedł ze mnie i położył się na boku koło mnie. Patrzył na
mnie z uśmiechem i palcem jeździł po moich nagich plecach.
-
Podobało się? – Zapytał się, kiedy tylko uspokoił rytm swojego serca.
-
Jak zwykle. – Mruknąłem i odwróciłem twarz w jego stronę. – Byłeś boski. – Aoi
zbliżył się do mnie i czule mnie pocałował.
-
Ty również. – Uśmiechnął się do mnie słodko. – Możesz mnie tak witać za każdym
razem.
-
Mam nago leżeć na łóżku i się masturbować?
-
Nago oczywiście, ale swojego „przyjaciela” zostaw w spokoju. – Zaśmiałem się i
mocno objąłem go w pasie, przyciągając tym samym bliżej siebie.
-
Oczywiście kochanie. – I znów zasmakowałem słodyczy jego idealnych ust. Nie
pierwszy i nie ostatni raz. Potem zasnąłem wtulony w jego ramiona, nie martwiąc
się o to, co będzie jutro. Teraz ciesze się, że jestem homoseksualistą…KONIEC <3
CIĘŻKIE JEST ŻYCIE GEJA xD takie sprostowanie cisnęło mi się na usta po przeczytaniu opowiadania. Całkiem fajne, choć ta pierwsza dziewczyna Uru.. brr, skąd ją wytrzasnął? :D idę czytać dalej ^^
OdpowiedzUsuń